|
Ostrzyca Proboszczowicka vel Cycek vel Fudżijama Śląska ;) |
Jestem bardzo mocno przeciwna wszechobecnym stwierdzeniom, że to już koniec lata. Koniec wakacji to i owszem, ale ja do szkoły już od dawna nie chodzę, więc co z tego. A teraz zaczyna się jedna z moich ulubionych pór roku - babie lato! Co prawda nie jestem pewna, czy występuje ono również na tej szerokości geograficznej, przez ostatnie dwa lata spędzałam ten okres w Krainie Wygasłych Wulkanów. I bardzo będzie mi tego brakować, bo to naprawdę najpiękniejszy czas do spędzania na wsi. Pełen zajęć, ale również pełen uroku. Nie będzie smażenia bezcukrowych powideł z przejrzałych śliwek. Ani zbierania ziemniaków czy też kamieni. Nie będzie zielonych kóz ani czerwonych krów. Ale może to i lepiej.
|
Siodełko, tylko które? Stawiam na Łabski Szczyt, ale głowy nie dam ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz